Dzisiaj 90-te urodziny obchodzi członek honorowy Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego, czeski, wieloletni i niezawodny przyjaciel polskich dendrologów, dr Antonin M. Svoboda.

W imieniu Zarządu Głównego oraz wszystkich członków naszego Towarzystwa Dostojnemu Jubilatowi składamy wielkie gratulacje i najlepsze życzenia zdrowia, pogody ducha i wszelkiej pomyślności.

Poniżej krótka notka biograficzna, przedstawiająca bardzo wyjątkową osobę Pana Doktora.

Fotografia - Antonín M. Svoboda,
dr Antonín M. Svoboda, fot. Włodzimierz Winiarski

 

Antonín M. Svoboda, członek honorowy PTD

Najbliższy i najwierniejszy przyjaciel polskich dendrologów, jakiego mamy po południowej stronie granicznych gór, bliski współpracownik dendrologów i botaników z Kórnika i Krakowa, urodził się 21 maja 1930 r. na Vinohradach w Pradze, w rodzinie wziętego adwokata. Wiele szczęśliwych chwil w dzieciństwie przeżył w miasteczku Telč, najpiękniejszym mieście włoskiego renesansu na północ od Włoch, gdzie jest najdłuższy rynek w Czechach i gdzie była bażantarnia jego ukochanego dziadka ze strony matki, leśnika. Czasy szkolne i studenckie przypadły na II wojnę i lata powojenne – ani łatwe, ani spokojne; także dla młodego Antonina niosły one wymuszone zmiany, przenosiny, porażki i konieczności kompromisów. Liceum, świetne, skończył w Pradze, przy ul. Křemencowej, ale już nie udało mu się w rodzinnym mieście studiować (ani nauk przyrodniczych, ani leśnictwa), poszedł więc na leśnictwo na Słowację, do Koszyc i Zwolenia. Potem, gdy odsłużył wojsko, uśmiechnął się do niego los, i Antonín trafił, w 1955, do Průhonic pod Pragą, do wielkiego arboretum, które swego czasu założył ogrodniczy i dendrologiczny wizjoner, Arnošt Silva-Tarouca. Průhonice, to od tej pory wielka i niezmienna miłość Antonina, niestety nie zawsze odwzajemniana.

Trudno, w króciutkim tekście, próbować pokazać spektrum jego zainteresowań i doniosłość prac opublikowanych i „opowiedzianych” (Antonin to urodzony „orator”, w duszy pozostaje w znacznej mierze człowiekiem epoki przedpiśmiennej, gdzie rozważania, analizy i syntezy rodzą się w pamięci, w monologu i dialogu, ale jest też i urodzonym „skrybą”, twórcą tysięcy odręcznych i zapisanych na maszynie karteluszków, notatek, zestawień, analiz, powstających gdzie-bądź, gdziekolwiek akurat trafia mu się być). Nie sposób przytoczyć tu tytułów jego prac – wykazy i tematy opracowań jego pióra można znaleźć zarówno w czeskich, jak i polskich periodykach fachowych. Antoniego cechuje niespożyta ruchliwość i świeżość spojrzenia, ciekawość skierowana we wszystkie strony świata i na wszelkie aspekty ludzkiej aktywności, połączona z umiejętnością znajdowania zaskakujących skojarzeń, oraz wachlarz zainteresowań – od botaniki, dendrologii, ornitologii, krajoznawstwa, ochrony przyrody, historii i historii sztuki po filozofię i literaturę itd.; jest w tym wszystkim na wskroś nowoczesny, ale pozostaje też doskonale zorientowany w historycznym tle i tradycji wszystkiego, co go pasjonuje.

Można tylko życzyć wszystkim, nie tylko dendrologom, by jako coraz to nowi czytelnicy mogli zaznać głębokiej przyjemności przy lekturze jego prac – o historii parków (praskich, czeskich, słowackich, europejskich), historii odmian uprawnych drzew i krzewów, zmienności roślin, o buku pospolitym czy o wielkich postaciach dendrologii.