W dniu 3 września br. Polskie Towarzystwo Dendrologiczne brało aktywny udział w zorganizowanej przez Federację Zielonych „GAJA” i Powiat Pomorze Przednie-Greifswald polsko-niemieckiej wizycie studyjnej pn. „Aleje jako ostoje bioróżnorodności. Ochrona alej przydrożnych jako korytarzy ekologicznych i siedlisk przyrodniczych w celu zachowania bioróżnorodności na terenie województwa zachodniopomorskiego oraz powiatu Vorpommern-Greifswald”. W ramach współpracy przedstawiliśmy cenne dwu- i trzyrzędowe aleje lipowe i dębowe w okolicach Chojny i Morynia, zespół alejowy w Chełmie Dolnym oraz pomniki przyrody – platana klonolistnego „Olbrzym” w Chojnie i największego w Polsce mamutowca olbrzymiego w Brwicach. Dzięki uprzejmości właścicieli obiektu i przy ich przewodnictwie zwiedziliśmy zabytkowy zespół pałacowo-parkowego w Chełmie Dolnym. Podczas wieńczącej wizytę studyjną sesji referatowej i dyskusji w Ogrodzie Dendrologicznym w Przelewicach prezes PTD przedstawił referat pt.: „Godne prawnej ochrony aleje przydrożne Pomorza Zachodniego”. W galerii zamieszczono fotografie z wydarzenia.

We wrześniu pojawiła się na rynku książka, która stanowić będzie zapewne nieodłączną parę z dopiero co prezentowaną tutaj – a to w związku ze stuleciem jej pierwszego wydania – książką Gehölzflora Josta Fitschena. Wydane przez to samo wydawnictwo, Quelle & Meyer, są to Die wildwachsenden und kultivierten Laub- und Nadelgehölze Mitteleuropas: Beschreibung – Herkunft – Verwendung (= Drzewa i krzewy liściaste i iglaste Europy Środkowej, dzikorosnące i uprawiane: opisy – pochodzenie – zastosowanie), które napisali dwaj honorowi prezesi Niemieckiego Tow. Dendrologicznego, a jednocześnie współautorzy, w ostatnich kilkudziesięciu latach – kolejnych edycji „Fitschena”, prof. Peter A. Schmidt, związany z arboretum leśnym w Tharandt i drezdeńską Politechniką, oraz prof. Ulrich Hecker, który całe zawodowe życie wiódł na Uniwersytecie w Moguncji i w jego ogrodzie botanicznym.

„Fitschen” to klucz do oznaczania „wszystkiego” – siłą rzeczy skrajnie zwięzły, skondensowany, dla wielu czytelników, nieprzywykłych do używania kluczy botanicznych – niełatwy w odbiorze, a ilustrowany jedynie precyzyjnymi rysunkami czarno-białą kreską. Natomiast „Schmidt–Hecker” daje już nie klucze, a opisy wybranych (no, wybranych – ale w sumie jest to 670 stron „gęstego” druku!; przy formacie nieco większym od „Fitschena”), wiodących rodzajów, gatunków i odmian, uwzględniające przy tym aktualny stan wiedzy i współczesne konstatacje uczonych. Ilustracje to przemyślane w swym doborze, kolorowe fotografie. Szeroko zakrojone portrety poszczególnych roślin zawierają informacje o zmienności, biologii gatunku, dokładnie pokazują jego zasięg, wymagania siedliskowe i typowe zbiorowiska, zagrożenia, jakim podlega w naturze, główne szkodniki i ważniejsze choroby – zarówno w naturze, jak i w uprawie. Poza tym – zastosowanie, jakie omawiane rośliny znalazły lasach i ogrodach, a także zwięzłe wyjaśnienia etymologii nazw. Co bardzo ważne – obie książki są w pełni komplementarne – przedstawiają wszystkie drzewa i krzewy pod dokładnie tymi samymi nazwami*, w ułatwiającym znakomicie szybką lekturę, na przykład w ogrodzie botanicznym czy arboretum – porządku alfabetycznym. Są to przy tym, mimo bogactwa informacji, nadal książki jednotomowe i niewielkiego formatu – z obiema w torbie czy plecaku przerzuconym przez ramię można iść na spacer czy wybrać się do ogrodu botanicznego; pozostają więc realnie – „podręcznikami”. Ta dendrologiczna „parka” będzie przez dziesięciolecia standardem lektury każdego miłośnika dendrologii (oby tylko znał niemiecki).

*Wyjątek zauważyłem tylko w przypadku leszczyny pospolitej i leszczyny południowej, gdzie złagodzono dość odważny koncept, jaki prezentuje „Fitschen”, mianowicie „wchłonięcie” Corylus maxima przez C. avellana.

Jakub Dolatowski

Mija właśnie 100 lat od chwili, gdy w lipskim wydawnictwie Quelle & Meyer ukazał się kieszonkowy klucz do oznaczania rodzimych i uprawianych w Niemczech i krajach ościennych drzew i krzewów – „Gehölzflora”, której autorem był Jost Fitschen. Przypominam tę okrągłą rocznicę, bo dotyczy najważniejszej i bez wątpienia w Europie najcenniejszej pracy tego rodzaju, którą można porównać jedynie z amerykańskim kluczem pióra Alfreda Rehdera, „Manual of Cultivated Trees and Shrubs”, choć obie książki dzieli szereg różnic, zarówno w samej konstrukcji i przyjętej „filozofii” kluczy i opisów, jak w liczbie wydań czy udziale – albo jego braku, jak w książce amerykańskiej – współautorów itp.

„Gehölzflora” wychodzi nieprzerwanie po dziś dzień, w coraz to nowych wydaniach (format książki usiłuje pozostać „kieszonkowym”, to jednak grubość nie pozwala wepchnąć żadnego ze współczesnych jej wydań do kieszeni – jest to już teraz bez mała 1000 stron!), opracowywana przez coraz to nowe zespoły uczonych – ostatnie wydanie, już 13-te, z 2017 r., to efekt pracy przede wszystkim dwu nowych redaktorów, Petera A. Schmidta i Bernda Schulza.

Parę słów o autorze. Jost Fitschen (1869–1947), przez całe zawodowe życie (przerwane wcześnie przez ciężką chorobę neurologiczną, która na długie 20 ostatnich lat życia uwięziła go w ścianach domu) był nauczycielem w szkołach powszechnych na północy Niemiec, od Geversdorf po Hamburg-Altonę. Był wybitnym znawcą roślin; poza „Gehölzflora” opracował też między innymi, wraz z Otto Schmeilem, wydany po raz pierwszy w 1903 klucz do oznaczania rodzimych w Niemczech roślin, „Flora von Deutschland”, książkę słynną, drukowaną do dziś w dziesiątkach aktualizowanych wydań.

Jakub Dolatowski

Drogie Koleżanki i Koledzy,

rekomendujemy i zapraszamy na bardzo wartościowy wykład umieszczony na kanale You Tube (w załączeniu link) pt.: „Parki południowej Anglii w kontekście ochrony tradycyjnego krajobrazu„. Wykład został wygłoszony przez członków PTD – Beatę Fortunę-Antoszkiewicz i Jana Łukaszkiewicza w dniu 18 lutego 2020 roku w Pałacu na Wodzie w Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie w ramach cyklu „BLIŻEJ SZTUKI OGRODOWEJ – Współczesność w starych ogrodach”. Wykład powstał m.in. na kanwie wyjazdu naszego towarzystwa do południowej Anglii w kwietniu 2015 roku.

Zarząd Główny PTD

Dzisiaj 90-te urodziny obchodzi członek honorowy Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego, czeski, wieloletni i niezawodny przyjaciel polskich dendrologów, dr Antonin M. Svoboda.

W imieniu Zarządu Głównego oraz wszystkich członków naszego Towarzystwa Dostojnemu Jubilatowi składamy wielkie gratulacje i najlepsze życzenia zdrowia, pogody ducha i wszelkiej pomyślności.

Poniżej krótka notka biograficzna, przedstawiająca bardzo wyjątkową osobę Pana Doktora.

Fotografia - Antonín M. Svoboda,
dr Antonín M. Svoboda, fot. Włodzimierz Winiarski

 

Antonín M. Svoboda, członek honorowy PTD

Najbliższy i najwierniejszy przyjaciel polskich dendrologów, jakiego mamy po południowej stronie granicznych gór, bliski współpracownik dendrologów i botaników z Kórnika i Krakowa, urodził się 21 maja 1930 r. na Vinohradach w Pradze, w rodzinie wziętego adwokata. Wiele szczęśliwych chwil w dzieciństwie przeżył w miasteczku Telč, najpiękniejszym mieście włoskiego renesansu na północ od Włoch, gdzie jest najdłuższy rynek w Czechach i gdzie była bażantarnia jego ukochanego dziadka ze strony matki, leśnika. Czasy szkolne i studenckie przypadły na II wojnę i lata powojenne – ani łatwe, ani spokojne; także dla młodego Antonina niosły one wymuszone zmiany, przenosiny, porażki i konieczności kompromisów. Liceum, świetne, skończył w Pradze, przy ul. Křemencowej, ale już nie udało mu się w rodzinnym mieście studiować (ani nauk przyrodniczych, ani leśnictwa), poszedł więc na leśnictwo na Słowację, do Koszyc i Zwolenia. Potem, gdy odsłużył wojsko, uśmiechnął się do niego los, i Antonín trafił, w 1955, do Průhonic pod Pragą, do wielkiego arboretum, które swego czasu założył ogrodniczy i dendrologiczny wizjoner, Arnošt Silva-Tarouca. Průhonice, to od tej pory wielka i niezmienna miłość Antonina, niestety nie zawsze odwzajemniana.

Trudno, w króciutkim tekście, próbować pokazać spektrum jego zainteresowań i doniosłość prac opublikowanych i „opowiedzianych” (Antonin to urodzony „orator”, w duszy pozostaje w znacznej mierze człowiekiem epoki przedpiśmiennej, gdzie rozważania, analizy i syntezy rodzą się w pamięci, w monologu i dialogu, ale jest też i urodzonym „skrybą”, twórcą tysięcy odręcznych i zapisanych na maszynie karteluszków, notatek, zestawień, analiz, powstających gdzie-bądź, gdziekolwiek akurat trafia mu się być). Nie sposób przytoczyć tu tytułów jego prac – wykazy i tematy opracowań jego pióra można znaleźć zarówno w czeskich, jak i polskich periodykach fachowych. Antoniego cechuje niespożyta ruchliwość i świeżość spojrzenia, ciekawość skierowana we wszystkie strony świata i na wszelkie aspekty ludzkiej aktywności, połączona z umiejętnością znajdowania zaskakujących skojarzeń, oraz wachlarz zainteresowań – od botaniki, dendrologii, ornitologii, krajoznawstwa, ochrony przyrody, historii i historii sztuki po filozofię i literaturę itd.; jest w tym wszystkim na wskroś nowoczesny, ale pozostaje też doskonale zorientowany w historycznym tle i tradycji wszystkiego, co go pasjonuje.

Można tylko życzyć wszystkim, nie tylko dendrologom, by jako coraz to nowi czytelnicy mogli zaznać głębokiej przyjemności przy lekturze jego prac – o historii parków (praskich, czeskich, słowackich, europejskich), historii odmian uprawnych drzew i krzewów, zmienności roślin, o buku pospolitym czy o wielkich postaciach dendrologii.